(113kB)
HASŁO WIELKIEJ NOWENNY FATIMSKIEJ NA ROK 2012
Nie żyjemy dla siebie - wynagradzanie za grzechy świata.


(119kB)
MEDYTACJE RÓŻAŃCOWE XI/2012

"Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, nie będzie błądzić w ciemności, lecz będzie miał światło życia" (J 8,12)

INTENCJA:
Wynagradzająca za grzechy i bluźnierstwa obrażające Boga i raniące Niepokalane Serce Maryi



Bez Boga człowiek dochodzi do tego, że jego egoizm przeważa nad solidarnością i miłością, rzeczy materialne nad wartościami, mieć nad być. Musimy powrócić do Boga aby człowiek na nowo był człowiekiem. Z Bogiem nawet w chwilach trudnych kryzysu nie brakuje horyzontu nadziei. Wcielenie nam mówi, że nigdy nie jesteśmy sami. Bóg wszedł w Nasze człowieczeństwo i nam towarzyszy. (4.X.2012 - Ojciec Św. Benedykt XVI)

Miłość i Miłosierdzie to istota Boga.
Miłość - miłość Boga aż do negacji siebie. Mówią, że to zbyt radykalne, a to przecież tajemnica Odkupienia.
Nam myli się miłość z uczuciem, zakochaniem. A nawet przenosimy tę nazwę na grzeczność, uprzejmość, na relacje nam przychylne. Natomiast odmienność zdania potrafimy nazywać brakiem miłości. A miłować można w różnorodności. Możemy się pięknie różnić przy założeniu, że chodzi nam o odkrycie prawdy, o wspólne dobro, o dobro drugiej osoby, wykluczając jednak egoizm i pychę. A przebaczenie w sercu wcale nie oznacza przyzwolenia na zło, dla tak zwanego "świętego spokoju".

Gdy dajemy pierwszeństwa Bogu we wszystkim co czynimy, zakorzeniamy się w Jego miłości.
Pamiętamy Słowa Pisma Św. ukazujące Jezusa wyrzucającego przekupniów ze świątyni. I pytamy, czy w tym była miłość? Była, miłość i gorliwość o dom Swego Ojca.

(21kB)"Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko inne jest na właściwym miejscu".

Ojciec św. Benedykt XVI mówił w Loreto:
Ale to właśnie Bóg wyzwala naszą wolność, wyzwala ją od zamknięcia w sobie samej, od pragnienia władzy, panowania, i czyni ją zdolną do otwarcia się na wymiar, który ją realizuje w pełnym sensie: na wymiar daru z siebie, miłości, która staje się służbą i dzieleniem się z innymi.

Jeśli zapomnimy, że miłość ma swoje źródło w Bogu, wtedy najmniejszą uwagę traktujemy jak zamach na własne "ja".

O św. Benedykt XVI naucza ( List apostolski Porta fidei ):
Chrześcijanin nigdy nie może myśleć, że wiara jest sprawą prywatną. Wiara jest decyzją na to, żeby być z Panem, aby z Nim żyć. To "bycie z Nim" wprowadza do zrozumienia powodów, dla których się wierzy. Wiara, właśnie dlatego, że jest aktem wolności, wymaga również odpowiedzialności społecznej za to, w co się wierzy. Kościół w dniu Pięćdziesiątnicy ukazuje z całą oczywistością ów wymiar publiczny wiary i głoszenia jej bez lęku każdej osobie. Jest to dar Ducha Świętego, który uzdalnia do misji i umacnia nasze świadectwo, czyniąc je śmiałym i odważnym.

Miłość Boża ukierunkowana jest na wieczność, a człowiek skłonny jest ograniczać ją do własnego "ja", do przyjemności, zaszczytów, władzy i jakże wtedy trudno o porozumienie i dialog.
Czym zmierzyć moc miłości?
Wielkością miłości Boga do nas i wielkością daru z siebie dla innych. Ograniczeniem " ja", dla budowania "my".
Słuchaniem Boga i pełnieniem Jego woli.
Bardziej miłowaniem, niż oczekiwaniem na miłość.
Wiarą, która działa przez miłość i przemienia nasze życie.

Tylko Bóg, wypełnia nasze życie miłością, sensem, pokojem i daje nadzieję.
A kryzys miłości bierze się z braku dobrej woli, braku prawdziwej modlitwy, braku wyczulenia na Słowa Ducha Świętego, z pychy, egoizmu.
Trzeba też wielkiej pokory, by spojrzeć na słabości innych, na ich grzechy raniące ich i otoczenie, a będące przeszkodą na drodze wiary. I tylko stanięcie w prawdzie z miłością pozwala wskrzesić duszę do radości Boga.
Jeśli chcemy żyć nie dla swojej chwały, a dla chwały Boga, poświećmy się całkowicie Maryi, wtedy doświadczymy, że pod Jej kierunkiem, mimo straszliwych burz, zasadzek i ataków zła, bezpiecznie będziemy szli drogą wiary.

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort pisze:
- Nie wierzę bowiem, aby kto mógł dojść do ścisłego zjednoczenia z Panem Bogiem i do doskonalej wierności Duchowi Świętemu bez wielkiego zjednoczenia z Najświętszą Panną i całkowitej zależności od Jej pomocy.

- Pokorna Maryja zawsze odnosić będzie nad pysznym szatanem zwycięstwa i to tak świetne, iż wreszcie zetrze głowę, siedlisko pychy. Zawsze uda Jej się wytropić jego wężową złośliwość, rozładować jego grymasy piekielne, rozwiać jego zamysły diabelskie, i aż do końca wieków zabezpieczyć swe wierne sługi przed uchwytem jego okrutnych łap.

- Bóg oddał tylko Maryi klucz do piwnic dostanego wina Bożej miłości. Jej jednej dał zdolność przenikania najwznioślejszych i najzawilszych szlaków doskonałości oraz wtajemniczania w nie innych.

Armia Niepokalanej