HASŁO WIELKIEJ NOWENNY FATIMSKIEJ NA ROK 2014
MEDYTACJE RÓŻAŃCOWE II/2014
Oto Ten przeznaczony jest... na znak, któremu sprzeciwiać się będą (Łk 2,34)
INTENCJA:
Wynagradzająca za grzechy i bluźnierstwa obrażające Boga
i raniące Niepokalane Serce Maryi
Różaniec, to potężny sprzeciw i obrona wobec mocy zła, to nasza obecność w doskonałej jedność Maryi z Jezusem na drodze zbawienia, a także, jeden z czterech warunków wynagradzającego nabożeństwa pierwszych sobót, zgodnie z przesłaniem Orędzia Fatimskiego. Tylko, czy my Je wypełniamy?
Jeśli pomijamy 15. minutowe rozważania lub utożsamiamy je z rozważaniami różańcowymi, zapominając o intencji wynagradzającej Niepokalanemu Sercu Maryi, dla wszystkich 4. warunków nabożeństwa /Spowiedź, Komunia Święta, Różaniec, 15. minutowe rozważanie/ - nie wypełniamy Orędzia.
Nie zapominajmy o intencji wynagradzającej, odróżniającej to nabożeństwo od innych, otwierającej nasze serca na wieczność w Bogu. Maryja pytała dzieci w Fatimie, czy chcą ofiarować swoje cierpienia za grzeszników. Dzieci powiedziały, chcemy. Siostra Łucja wspominała: "Kiedyś, gdy szliśmy z naszymi owcami, znalazłam na drodze kawałek sznura od wozu. Podniosłam go i dla żartu owinęłam się nim. Zauważyłam, że sznur sprawia mi dotkliwy ból. - Słuchajcie, to boli - powiedziałam moim kuzynom, Franciszkowi i Hiacyncie. - Moglibyśmy się nim wiązać - wpadło nam od razu do głowy - i nosić na sobie pod ubraniem z miłości do Jezusa". I nosiły ten sznur, zdejmując go tylko na noc, na wyraźną prośbę Matki Bożej.
Maryjo, Twoje Niepokalane Serce mówi nam, że to wyjątkowe nabożeństwo, o które prosił Bóg w Fatimie, jest największym wyrazem miłosierdzia, jakie możemy ofiarować braciom. W nim, jesteśmy zaproszeni do współpracy z Bogiem w dziele zbawienia, do odkrycia sensu i wartości pokuty, ofiary za grzeszników i nie z przymusu, ale z miłości. Ono modlitwą różańcową otwiera nasze serca, uwrażliwia na dobro i zło w perspektywie wieczności, zachęca by wynagradzać za grzechy i nie traktować przebaczenia, jako parawanu, za którym można się ukryć, ale stawiać duszę w całej prawdzie przed Bogiem. Uczy, by nie marnować cierpienia, ale jednoczyć je z Ofiarą Eucharystyczną Chrystusa, zadość czyniącą za grzechy nasze i braci.
*
Maryjo, pozwól zanurzyć się w radości Twego Serca.
Oto ja Służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa (Łk 1,38).
Maryjo, Bóg potrzebował Twojego "tak", by otworzyć świat na łaskę, na ukazanie nam swego Oblicza w Twoim Synu, na obdarowanie nas Swą nieśmiertelną chwałą w Nim.
Powiedz Matko, jak wyciszyć serce, by usłyszeć głos Boga zwiastującego mi Jego wolę i pytającego o zgodę. Pozwól zjednoczyć się z Twoim Sercem, bym przyjęła każdą wolę Boga.
A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? (Łk 1,43).
Powiedz Matko, jak trzeba mieć czyste serce, by w codzienności dostrzegać Boga i Jego dzieła, rozpoznawać Jego posłańców, odczytywać znaki czasu i wyśpiewać radosne Magnificat dzieląc się radością nadziei z innymi. Maryjo, z Tobą pragnę otwierać serca na Słowo Boga.
Dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan (Łk 2,11).
Powiedz Matko, o tej wielkiej radości, gdy Bóg stał się Twoim maleńkim Dzieckiem. A my, często zapatrzeni w siebie, gonimy za wielkością, zapominamy, że usta dzieci i niemowląt oddają Bogu chwałę i zamykamy się na życie, niszczymy je.
Pomóż Maryjo, otworzyć nasze rodziny na życie.
Oto Ten przeznaczony jest... na znak, któremu sprzeciwiać się będą (Łk 2,34).
Powiedz Matko, jak wielką trzeba mieć radość i pokój w duszy, jak mocno zawierzyć Bogu, by nie zważać na sprzeciw, wrogość, ośmieszanie, odrzucenie. A wystarczy pójść na układy, oddać pokłon, a wszystko może się zmienić. Matko, pamiętam co powiedział Twój Syn Jezus, gdy szatan ofiarował Mu wszystkie królestwa świata "Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz".
Maryjo, miłość Twego Syna jest wymagająca, ale ona nigdy nie zawodzi. Strzeż mego serca i duszy dla Pana, by On mógł żyć we mnie i przeze mnie w świecie.
Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni (Łk 2,46).
Powiedz Matko, o bólu pośród radości. Pierwszy dzień dobiegał końca, gdy wraz z Józefem wracałaś z Jerozolimy po Święcie Paschy, a nie odnalazłaś Jezusa pośród krewnych. W bólu oczekiwałaś poranka, by móc wyruszyć w powrotną drogę. Trud drugiego dnia i ponowne oczekiwanie na świt, by zacząć szukać Syna. Pismo mówi, że po trzech dniach, znalazłaś Go w Świątyni. A Jezus, nie oddalał się od Domu Ojca.
Maryjo, z Tobą pragnę szukać Jezusa i rozważać w sercu, wielkie dzieła Boga.