(113kB)
HASŁO WIELKIEJ NOWENNY FATIMSKIEJ NA ROK 2013
Eucharystyczny klucz - cud na cudami, który zmienia wszystko.

(119kB)
MEDYTACJE RÓŻAŃCOWE III/2013

Zmartwychwstanie

"Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem.
Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie.
Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki.
Wierzysz w to?" (J 11, 25-26)

INTENCJA:
Wynagradzająca za grzechy i bluźnierstwa obrażające Boga
i raniące Niepokalane Serce Maryi



Usłyszałam opowieść o bliźniakach rozmawiających w łonie matki. Jeden, nie wierzył, że będą żyć, gdy uwolnią się od pępowiny, nie wierzył, że istnieje inny świat, że można będzie biegać, karmić się w inny sposób. Nie mógł uwierzyć w nic, czego nie widział.

Drugi, pragnął wierzyć, że zobaczy mamę, tą którą czuł wokół siebie, dzięki której wzrastał, której śpiew słyszał, gdy był cicho, która głaskała jego świat. On czuł, że cały czas przygotowuje się do prawdziwego nowego życia.

Czy nie odczuwamy podobnie?

A Pan mówi: "Kto spożywa Moje Ciało i pije Moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym" (J 6, 54).

Pierwsza w zmartwychwstanie Jezusa uwierzyła Maryja, nie poszła z kobietami do grobu, by namącić ciało zmarłego Syna, ale oczekiwała Go, tak jak obiecał, iż trzeciego dnia powróci. Apostołowie, uwierzyli dopiero wtedy, gdy Go ujrzeli, mimo, że wielokrotnie im o tym mówił.

(98kB)Nieskore są nasze serca do wierzenia, że żyjącego Jezusa Eucharystycznego możemy spotkać w Słowie, w Sakramentach, że jedność z Nim jest nadzieją i zadatkiem na nasze zmartwychwstanie i życie wieczne w Bogu.

Wierząc, że Jezus zwyciężył grzech, pokusy, śmierć, mamy niezawodną nadzieję, że będąc z Nim w jedności, mamy udział w tym zwycięstwie. I mocą Jego łaski możemy ciągle powstawać, leczyć duszę i ciało, a postrzegając świat w perspektywie życia wiecznego w Bogu, innym przekazywać tę nadzieję i radość o wolności duszy, nie lękającej się trudności.

Nie wystarczy wiedzieć, że Jezus zmartwychwstał, ale trzeba żyć życiem Zmartwychwstałego. A to znaczy, być jedno z Jezusem. I jak On pełniąc wolę Ojca, ukochał nas bez granic, by przywrócić nam życie, tak i my, mamy wynagradzając ratować poranionych przez grzech. Zanurzać ich w Ofierze Eucharystycznej Jezusa Chrystusa i przez wstawiennictwo Niepokalanego Serca Maryi, ofiarować miłości Ojca, prosząc o łaskę nawrócenia, by i oni mogli mieć nadzieję na wieczne życie z Bogiem.

Chciejmy codziennie umierać dla grzechu, by zmartwychwstawać do życia i dawać nadzieję tym, którym trudno uwierzyć, że Bóg kocha bezwarunkowo i czeka na nich.

Każdy, kto spotkał Jezusa i doświadczył Jego bezwarunkowej miłości, nie odnajduje już siebie z przeszłości, zadziwia się przemianą i cudami, których doświadcza na co dzień, a stając się świadkiem Pana, głosi radość nowego życia. Tak było też z Apostołami, oni widzieli Zmartwychwstałego, jedli z Nim, jakże więc mogli wyrzec się tej prawdy. To moc Zmartwychwstania Jezusa pozwoliła im głosić prawdę, miłość i jedność z Panem nawet w obliczu śmierci. Dlatego zaprośmy Pana, by mógł żyć w nas, wszelkie problemy rozwiązujmy przed tabernakulum, by to Jego wola spełniała się w naszym życiu.

Ludzie od wieków ponawiają próby budowania jedności, ale to nie idee czynią ludzkość jednością. Jeśli zabraknie zjednoczenia w Duchu i prawdzie, to nie jedność, a podziały są ich udziałem, bo tę największą w dziejach historii jedność w miłości przyniósł nam Jezus.

"To prawda, że Jezus jest prorokiem miłości, ale miłość ma swoją prawdę. Co więcej, miłość i prawda to dwa imiona tej samej rzeczywistości, dwa imiona Boga". (Anioł Pański z Ojcem Świętym Benedyktem XVI - 03.II.2013)

Spójrzmy na naszą drogę do radości zmartwychwstania, oczami Ks. Jana Twardowskiego - "Wielkanocny pacierz" (fragment wiersza)

Nie umiem być srebrnym aniołem -
ni gorejącym krzakiem -
tyle zmartwychwstań już przeszło -
a serce mam byle jakie.
Tyle procesji z dzwonami -
tyle już Alleluja -
a moja świętość dziurawa
na ćwiartce włoska się buja.
Wiatr gra mi na kościach mych psalmy -
jak na koślawej fujarce -
żeby choć papież spojrzał
na mnie - przez białe swe palce.
Żeby choć Matka Boska
przez chmur zabite wciąż deski -
uśmiech mi Swój zesłała
jak ptaszka we mgle niebieskiej.
I wiem, gdy łzę swoją trzymam
jak złoty kamyk z procy -
zrozumie mnie mały Baranek
z najcichszej Wielkiej Nocy.
Pyszczek położy na ręku -
sumienia wywróci podszewkę -
serca mego ocali
czerwoną chorągiewkę

Jeśli odpowiedziałeś już na wezwanie Maryi - witamy w Armii Niepokalanej

Armia Niepokalanej